Został okrzyknięty zdrajcą narodu niemieckiego i "polskim szpiegiem", nie wspominając o innych inwektywach; nie mógł znaleźć pracy, w prasie trwała polityczna nagonka na niego.
Został okrzyknięty człowiekiem o wiele bardziej dyplomatycznym, potrafiącym myśleć analitycznie oraz strategicznie – w przeciwieństwie do swojego poprzednika.