Luciano nie przejawiał zainteresowania obrządkami i rytuałami mafii sycylijskiej i początkowo był poirytowany zainteresowaniem tradycyjnej organizacji mafijnej.
Poirytowany tym stanem rzeczy, napisał list do szefa berlińskiej policji, grożąc, że uderzy w twarz następną osobę, którą przyłapie na szpiegowaniu go.
Staley, poirytowany zachowaniem zgromadzonej publiczności, przeskoczył barierki i zaczął odrzucać w stronę tłumu różne przedmioty znalezione na scenie.